„Laboratoria diagnostyczne wdrażają nowe normy poziomu stężenia kwasu moczowego. Dzięki temu będzie można skuteczniej walczyć z hiperurykemią – już na wczesnym jej etapie – i uchronić się przed niebezpiecznymi powikłaniami.
Pierwsze w Europie, oficjalne stanowisko ekspertów na temat hiperurykemii i postępowania z pacjentami z grupy wysokiego ryzyka sercowo-naczyniowego zostało opublikowane w kwietniu tego roku. Rzuciło nowe światło na leczenie pacjentów borykających się z podwyższonym stężeniem kwasu moczowego we krwi.”
Taką informację przeczytałam na stronie (link poniżej)
Poprosiłam Maćka o znalezienie stanowiska ekspertów w tej oto sprawie. Mimo dużego zaangażowania nie udało mu się znaleźć takiego dokumentu. Chcieliśmy wrócić się do autora o pokazanie zaleceń, też ponieśliśmy porażkę.
Wysłałam zapytanie do firmy Alab może oni pomogą, wtedy niezwłocznie podzielę się wiedzą.
A tak na marginesie, trochę dziwi mnie używanie wyrazu – norma, kiedy mamy na myśli zakresy, przedziały referencyjne. Myślałam już, że wszyscy w naszym środowisku używają prawidłowego nazewnictwa.
Witam, podaję żródło (Arterial Hypertens.
2017, vol.21, no 1, p.1-9)
Maciek nawet przez moment nie pomyślał, że można spróbować poszukać w języku polskim, odwykł przez lata, stąd brak efektu 😉
Po przemyśleniu jednak doszłam do wniosku, że w tym przypadku – czyli powoływanie się na zalecenia ekspertów to nie zakresy referencyjne tylko punkty odcięcia. Zakresy referencyjne wszak wyznaczane są wg określonych procedur
Po przemyśleniu (po rozmowach z koleżanką) nie zmieniam punktów odcięcia dla kwasu moczowego, tylko dodamy komentarz pod wynikiem. W takich sytuacjach mam zawsze mieszane uczucia. Przecież lekarze doskonale wiedzą do jakich wartości np. kwasu powinni dążyć oni i pacjenci