Prócz stanów o których doskonale wiemy (i odnosi się do nich omawiane wcześniej stanowisko ekspertów tabela I) zwiększone stężenie kwasu moczowego występuje także :
- W chorobach mielo-limfoproliferacyjnych
- Czerwienicy prawdziwej
- Chorobach nowotworowych
- Niedokrwistości hemolitycznej
- W czasie leczenia chemioterapią i radioterapią (tzw. zespół rozpadu guza )
Dlatego nie zmieniam punktów odcięcia dla kwasu moczowego u nas w Laboratorium. Nie napiszę nawet żadnego komentarza dla lekarzy i pacjentów typu – niższy kwas moczowy to mniejsze ryzyko chorób sercowo-naczyniowych. Sprawdzaj jego poziom.
A tak na marginesie pracuję już tak długo, że pamiętam czasy gdy pacjenci tzw. kardiologiczni mieli zlecany przez lekarzy zestaw : lipidy – chol cał, chol HDL, TGL oraz właśnie kwas moczowy.
Ale mówiąc o kwasie moczowym trzeba też pamiętać, że ma działanie przeciwutleniające. Dlatego może opóźniać starzenie się , stres oksydacyjny i uszkodzenia komórek.
Najnowsze badania mówią, iż zdrowe osoby z podwyższonym (ale mieszczącym się w zakresach referencyjnych) poziomem kwasu moczowego we krwi są mniej narażone na chorobę Parkinsona oraz że choroba postępuje wolniej u pacjentów, którzy mają więcej tego związku w organizmie. Wykazano także neuroprotekcyjną rolę kwasu moczowego w chorobie Alzheimera, w udarach .
W świetle tych badań musimy chyba zastanowić się czy tak naprawdę mamy dąży do jak najniższego stężenia kwasu moczowego? A może za chwilę usłyszymy o nowym rewelacyjnym leku, który rozwiąże wszystkie nasze problemy i obniży kwas do 1 mg/dl (i temu to wszystko służyło?)
Tak jak w przypadku statyn? A lekarze nahalnie będą nam wciskać preparaty, mimo, że bardzo często wystarczy dieta i zdrowy styl życia? A jakie leki w przypadku hiperurykemii? Przecież one nie są obojętne dla zdrowia (przynajmniej te stosowane w leczeniu dny moczanowej). A może wymyślili jakiś nowy preparat?