Pierwszy post o tematyce mikrobiologicznej

Droga Koleżanko i Kolego,

Chciałam zwrócić Państwa uwagę na podstawowe badanie w diagnostyce mikrobiologicznej, które niestety coraz częściej jest niedocenione i pomijane w rutynowej diagnostyce bakteriologicznej, a mianowicie na bakterioskopie.Obserwacja mikroskopowa (co najmniej kilkunastu pól widzenia) w preparatu bezpośredniego lub wybarwionego i utrwalonego (zwykle pod powiększeniem 1000× z zastosowaniem immersji) ma olbrzymie znaczenie dla diagnozy i terapii pacjenta.Moją refleksję nad pomijaniem tego etapu diagnostyki bakteriologicznej, szczególnie w badaniu materiału  z ran czy ropni, zbudziło pewne zdarzenie.

 Kilka lat temu z poradni kliniki dermatologii otrzymaliśmy wymazówkę z materiałem na posiew. Na skierowaniu napisane było wymaz z ropnia skóry. Okazało się, że pacjentka to młoda 23 letnia studentka KUL mieszkająca w Bieszczadach, bardzo szczupła „wygląd anemiczny”. Przyszła do poradni ze zmianą pod pachą – rozpoznano ropień – poddano leczeniu. Stosowano antybiotyki            z grupy tetracyklin, aminopenicylin i makrolidów. Leczenie nie dawało żadnych efektów. Postanowiono wykonać badanie bakteriologiczne z oceną lekowrażliwości wyizolowanych drobnoustrojów. Niestety żaden drobnoustrój na rutynowych podłożach nam nie wyrósł. Spytałam czy można jeszcze raz pobrać materiał ponieważ musimy zobaczyć mikroskopowo co on zawiera i jeszcze raz rozpocząć hodowlę, zwróciłam uwagę, że na skierowaniu nie zaznaczono, iż pacjentka jest w trakcie antybiotykoterapii. Lekarka zgodziła się i już następnego dnia dostarczono mam materiał. Wykonałam preparaty: bezpośredni w soli fizjologicznej i barwione metodą Grama  i metodą Ziehla-Neelsena. Ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu stwierdziłam obecność licznych prątków kwasoopornych. Natychmiast skontaktowałam się z lekarką prowadzącą. Studentka trafiła do oddziału gruźliczego, gdzie potwierdzono „wysoce” dodatni odczyn tuberkulinowy, a w posiewach gruźlicę skóry i rozpoczęto leczenie. To wydarzenie szczęśliwie zakończyło się dla tej młodej pacjentki. Jeden preparat. Tanie, szybkie badanie dało poznanie przyczyny braku powodzenia dotychczasowej terapii. Jednocześnie to zdarzenie ukazało jak ważna jest współpraca i dialog diagnostów z lekarzami prowadzącymi. Przypominają mi się słowa mojej pierwszej Pani kierownik „pamiętajcie za każdą próbką kryje się człowiek ze swoją chorobą i cierpieniem”. Mam nadzieję, że nasza praca i rola diagnosty zostanie wreszcie doceniona, a sami diagności nie pozwolą na obniżenie prestiżu zawodu i zakończy się degradacja medycznych laboratoriów diagnostycznych do fabryki wyników, gdyż naszą misją jest dobro pacjenta a nie zysk pracodawcy.

Elżbieta Puacz diagnosta laboratoryjny specjalista mikrobiolog

 

 

One Comment

Dodaj komentarz