Dziś spotkała mnie niespodzianka. Przed chwilą dostałam taka to informację i pięknymi zdjęciami od Pani Moniki Błockiej-Gumowskiej. Pani Monika ma nadzieję, że kogoś „jej rybki ” zainteresują i zainspirują.
Rybki
Dziś spotkała mnie niespodzianka. Przed chwilą dostałam taka to informację i pięknymi zdjęciami od Pani Moniki Błockiej-Gumowskiej. Pani Monika ma nadzieję, że kogoś „jej rybki ” zainteresują i zainspirują.
Rybki
Paweł
Jak można je nazwać? Rybkocyty?
Magda
Bądźmy poważni! Toć to podręcznikowy ichtiocyt.
odiagnostyce
Przecież to urocza nazwa.
Monika Błocka-Gumowska
Nie ma potrzeby wymyślać jakiejś nazwy specjalnej dla takich erytrocytów. Ich ilości w rozmazach krwi obwodowej są na tyle znikome, że nie uwzględnia się ich w opisie. Chodzi o sam fakt, że takie erytrocyty się zdarzają. W 2017 roku ukazała się praca gdzie autorzy próbowali ustalić częstotliwość występowania „rybek” w rozmazach krwi obwodowej w różnych chorobach hematologicznych („The frequency of occurrence of fish-shaped red blood cells in different haematologic disorders” Robier, Korber, Quehenberger, Neubauer, Wölfle).
Anonim
Lubię takie erytrocyty.