Psychomanipulacje rodzaj obsesji naszych czasów

Psychomanipulacje

Autor: Witkowski Tomasz

Wydawnictwo: Moderator

Data premiery: 2004-01-01

Nie ma chyba człowieka, który mniej lub bardziej świadomie nie stosowałby technik manipulacyjnych. Są nam one potrzebne do przeżycia społecznego (lub przynajmniej tak nam się wydaje), jak tlen do fizycznej egzystencji. Oczywiście, nikt nie przyzna się publicznie, że stosuje powyższe techniki. Mało kto przyzna się przed samym sobą.

Autor podaje piękny przykład manipulacji w czasie konfliktu zbrojnego.

„We wszystkich wojnach nie dość, że walczy się z oddziałami, a nie ludźmi, likwiduje się bezosobowe siły nieprzyjaciela, a nie zabija ludzi, to na dodatek przeciwnika etykietuje się w taki sposób, żeby go odczłowieczyć, umniejszyć jego wartość. Deprecjonowanie strony konfliktu to najczęściej pierwszy odruch w sytuacji konfliktowej ”.   Ale czy tylko na wojnie?

Starość nigdy nie jest w naszych planach

Małe eksperymenty ze szczęściemStarość nigdy nie jest w naszych planach, chociaż podobno jest teraz w modzie, tak przynajmniej zaczęły obwieszczać media. Po modzie na dzieci przyszła pora na ludzi starych. Dziećmi już byliśmy, starymi albo jesteśmy, ewentualnie będziemy. Jak wygląda ten etap życia w Holandii, pokazuje książka Małe eksperymenty ze szczęściem, sekretny dziennik Hendrika Groena, lat 83 i 1/4. Bohater przebywa w domu spokojnej starości w północnej części Amsterdamu. Może jest stary, ale z całą pewnością niemartwy. Choć ciało odmawia mu posłuszeństwa, nie poddaje się. Interesująco, z humorem opisuje swoje zmagania ze starzejącym się ciałem. Pokazuje, że stary to też człowiek, tylko trochę starszy, często z fizycznymi ograniczeniami. Opowiada o przywiązaniu, o rodzącej się miłości, przyjaźni, o umieraniu, o próbie zachowania godności i jakże częstym poddaniu się upływającemu czasowi. Wszystko jest opisane sprawnym językiem, z dużą dawką humoru. [Czytaj dalej…]

Papierosy są boskie

Papierosy są boskie, Richard Klein

Przełożył Jacek Spójny, Czytelnik Warszawa 1998.

Jeden palacz na czterech skraca swoje życie o 20 lat i umiera przed 65 rokiem życia. Tak straszą nas media i minister zdrowia (każdy, niezależnie od opcji politycznej). Jednakże faktem jest też, iż  ludzie palili, palą i chyba będą palili papierosy. I dlatego, gdy w ręce wpadła mi książka o tytule – Papierosy są boskie – nie mogłam się jej oprzeć.

Czy autor – Richard Klein – występuje przeciwko rozwijającej się manii zdrowego trybu życia? Tego nie zauważyłam. Natomiast wiem, iż stawia przed sobą inny, dość niezwykły cel – chce pokazać, że w tym małym przedmiocie kryje się coś więcej niż tylko nieuchronny rak płuc. [Czytaj dalej…]

Czarna ospa we Wrocławiu -1963

zaraza

JERZY AMBROZIEWICZ

Zaraza

Wydawnictwo Dowody na Istnienie 2016

Ostatnia w Polsce epidemia ospy prawdziwej (zwanej czarną ospą) wybuchła latem 1963 roku we Wrocławiu. Została przywieziona przez Polaka wracającego z Indii. Był nim oficer SB Bonifacy Jedynak. 2 czerwca zgłosił się do szpitala MSW przy ul. Ołbińskiej, gdzie po konsultacjach z Zakładem Medycyny Tropikalnej w Gdańsku błędnie zdiagnozowano u niego malarię. Po krótkim pobycie w szpitalu wyzdrowiał i w połowie czerwca został wypisany do domu. W rzeczywistości przywiózł w swoim organizmie wirusa ospy prawdziwej, którym zdążył zarazić w czasie pobytu w separatce w szpitalu tylko jedną osobę – salową, która stała się wtórnym źródłem epidemii. Od wspomnianej salowej, która zachorowała na łagodną odmianę ospy prawdziwej, zaraziła się jej córka – pielęgniarka. Od salowej zaraził się również jej syn, następnym zarażonym był lekarz, u którego salowa szukała porady. W żadnym z tych przypadków choroby nie rozpoznano jako ospy prawdziwej, wysypkę przypisywano zaś ospie wietrznej. Zachorowało 99 osób, (w tym 25 pracowników służby zdrowia), z których siedem zmarło (4 osoby to personel medyczny). Miasto zostało na kilka tygodni sparaliżowane i odcięte od reszty kraju.

[Czytaj dalej…]