Jestem w trakcie czytania książki Rafała Matyji „Wyjście awaryjne”. Książka ta zainspirowała mnie do wyjścia z tą propozycją do diagnostów laboratoryjnych, członków lub tylko sympatyków Polskiego Towarzystwa Diagnostyki Laboratoryjnej oddział Lublin , aby zaczęli aktywnie współpracować z nami w ramach Lubelskiego Oddziału.
To nie tak, że straciłam wenę twórczą i poszukuję inspiracji. Mam wiele pomysłów, które będę dalej realizowała, ale … to jest tylko mój punkt widzenia na tematy, które mogą interesować diagnostów. Uważam, że to Wy ludzie około trzydziestki macie wiele fajnych pomysłów. Wiecie lepiej ode mnie co Was interesuje, macie inne spojrzenie na diagnostykę laboratoryjną , specjalizujecie się w różnych dziedzinach. Jesteście innym pokoleniem, ale jesteście też częścią naszej społeczności diagnostycznej, którą trochę za mało widać w działalności społecznej. Dlatego też zapraszam do współpracy. Moim marzeniem jest, aby ktoś z Was młodych (pojedyncza osoba lub grupa) zorganizował spotkanie PTDL tu w Lublinie. Sprawy finansowe, wynajem sali biorę na siebie. To nie musi być typowe spotkanie naukowo-szkoleniowe lub warsztaty jak do tej pory. Pomysłów możecie mieć wiele. Przyjmę każdą propozycję, która będzie mieściła się Statucie PTDL. Piszcie, dzwońcie spotykajcie się ze mną. Liczę na Was, że dodacie coś nowego do naszej działalności.
Barbara Pęksa przewodnicząca Lubelskiego Oddziału PTDL
Mój pomysł jest taki: spotkajmy się na piwie, w knajpie, nie w sztywnej atmosferze sali konferencyjnej. Wypuśćmy trochę powietrza, zapomnijmy o naszych tytułach, osiągnięciach, stanowiskach. Zanim zaczniemy myśleć, działać, zmieniać, musimy się najpierw poznać i polubić. Porozmawiać, tak po ludzku.