Campylobacter jejuni

Campylobacter jejuni to najczęstsza przyczyna zakażeń układu pokarmowego, wyprzedzająca o kilka długości Salmonellę i Clostridium perfringens. Rezerwuarem patogenu jest drób. Szacuje się, że ponad dwie trzecie mięsa kur i indyków jest zakażona tą mikroaerofilną, niefermentującą, Gram-ujemną bakterią. W związku z tym hodowcy dokarmiają swoje „pociechy” metronidazolem. Okazuje się, że zabijają w ten sposób komensala ptaków – bo Campylobacter jejuni jest naturalnym elementem mikrobiomu koścca ptaków hodowlanych. Do niedawna zastanawiano się, dlaczego kurczaki mają tak słabe kości, mimo iż są faszerowane biodostępnym wapniem wraz z całą gamą hormonów do obsługi rozrostowej.

Zauważono podobieństwo antygenowe C. jejuni do ludzkich antygenów osłonek mielinowych, co sugeruje, że prawdopodobnie jest pośrednią przyczyną wystąpienia syndromu Guillain-Barrégo (czyta się: gije-barego, musiałem sprawdzić zanim połamałem język).

Zdiagnozowane przypadki gastroenteritis campylobacteriosis w USA to 15 na 100 000 osób. Dlaczego tak mało, skoro to najczęstszy patogen przy zakażeniu? Zamiast diagnostyki – antybiotyk. Europa może pochwalić się wyższą wykrywalnością C. jejuni dzięki coraz popularniejszemu sekwencjonowaniu 16S rRNA, które pozwala na szybką identyfikację dowolnej bakterii ze stu procentową celnością; nie będąc przy tym tak zawodną jak typery białkowe MALDI.

Jak się bronić przed bakterią? Zabija ją obróbka termiczna. Pamiętajmy też, żeby nie kupować mięsa na tatar, carpaccio ani sushi w sklepie, w którym sąsiaduje ono z drobiem. Dobrze wybrać pakowane u producenta – pod warunkiem, że nie pakuje również drobiu.

https://campylobacter.fbns.ncsu.edu/

Maciej Smutek
COZL

Dodaj komentarz